Jakiś czas temu na naszym blogu pojawił się wpis poświęcony Metodzie Krakowskiej, która została opracowana przez prof. Jagodę Cieszyńską. Jest to terapia neurobiologiczna wspierająca funkcjonowanie lewej półkuli mózgowej. W poprzednim wpisie skupiliśmy się jednak przede wszystkim na jej głównych założeniach i na tym, jaki ma ona wpływ na rozwój logopedyczny dziecka. Dzisiaj więc podpowiemy, jak wdrażać naukę czytania sylabami, aby przynosiła ona jak najlepsze efekty.
Nauka czytania metodą sylabową - na czym polega?
Najczęstszą metodą wczesnej nauki czytania jest tłumaczenie dziecku, czym są litery i dwuznaki. Rodzice pokazują je maluchowi i tłumaczą, jak należy je rozczytywać. Dziecko widzi litery - np. zapisywane na kartce lub tablicy - a temu bodźcowi wizualnemu towarzyszy komunikat werbalny. Widząc “J”, słyszy “jot”. Widząc “B”, słyszy “be”. Widząc W, “słyszy wu”. Dziecko zapamiętuje więc nazwy liter, a nie ich zapis. Jakie są tego efekty? Pierwsze podjęte próby samodzielnego czytania często okazują się porażką. Dla przykładu: dziecko widząc słowo “pies” próbuje je rozczytać w następujący sposób: pe-i-e-es. “Kubek” to dla niego ka-u-be-e-ka, a “woda” - wu-o-de-a.
Rodzice - którzy sami nie pamiętają tego, jak wyglądała ich wczesna nauka czytania - często dziwią się, że dziecko właśnie w ten sposób rozumuje litery. Nie ma w tym jednak niczego niezwykłego. Prof. Jagoda Cieszyńska, twórczyni metody symultaniczno- sekwencyjnej, zwróciła bowiem uwagę na to, że dziecko w tym wieku nie posiada czegoś takiego, jak wiedza metajęzykowa. Jest to szeroko pojęta świadomość używanego języka, na którą składa się m.in. odróżnianie nazw liter od ich brzmienia. Wiedza metajęzykowa pojawia się u dziecka dopiero ok. 6-7 roku życia, podczas gdy wczesną naukę czytania wdraża się już po skończeniu 3 roku życia. Do tego czasu dziecko nie jest świadome tego, że litery nie brzmią tak, jak się nazywają, ponieważ w izolacji ich wydźwięk jest zupełnie inny. Jak więc uniknąć sytuacji, w której maluch musi całkowicie “przebudować” wyuczone schematy?
Tutaj z pomocą przychodzi wczesna nauka czytania Metodą Krakowską, zwaną metodą sylabową. Wyklucza ona uczenie się pojedynczych liter, a konkretnie ich brzmienia i nazywania. Metoda symultaniczno-sekwencyjna polega więc na czytaniu przy pomocy sylab, czyli grup głosek, a nie na. Dziecko nie uczy się, że literka “K” czytana jest jako “ka”, chociaż w wyrazach brzmi jak: “ky”. Poznaje ono “ka” jako sylabę, przy pomocy której będzie później budowało zdania. Ta metoda nauki czytania ze zrozumieniem sprawia, że dziecko poznaje język ojczysty znacznie szybciej i przyswaja go bardziej świadomie.
Symultaniczno-sekwencyjna nauka czytania® zalecana jest zarówno dzieciom bez problemów edukacyjnych, jak i tym wykazującym trudności w przyswajaniu wiedzy. Jest to skuteczna metoda w nauczaniu m.in. maluchów z autyzmem, zespołem Downa, opóźnieniami w rozwoju lub upośledzeniem intelektualnym. Jest to również najlepsza metoda nauki czytania dla dyslektyków.
Jak nauczyć dziecko czytać metodą symultaniczno-sekwencyjną?
Naukę czytania metodą sylabową według Jagody Cieszyńskiej należy rozpocząć od samogłosek. Mózg dziecka przyswaja je znacznie szybciej niż spółgłoski. Dlaczego? Samogłoski to bowiem jedyne głoski, które brzmią dokładnie tak samo w izolacji, jak i w wyrazach. Wdraża się je w kolejności: A, E, I, O, U, Y, Ą, Ę, Ó. Znajomość samogłosek jest podstawą wczesnej nauki czytania Metodą Krakowską, dlatego ważne jest opanowanie ich do perfekcji. Świetnie w tym celu sprawdzą się różne pomoce dydaktyczne, takie jak książeczki z ćwiczeniami, karty pracy lub nagrania na płycie CD. Gdy samogłoski zostaną opanowane, można przejść do tworzenia sylab otwartych.
Sylaby otwarte to te, które kończą się samogłoską. Mogą być one rozpoczynane przez inną samogłoskę lub przez spółgłoskę. Świetnym startem w tym przypadku mogą być onomatopeje, takie jak: io-io (syrena wozu strażackiego), be-be (beczenie owcy) lub mu-mu (muczenie krowy). Naukę czytania sylabami można w tym przypadku wspomóc grafikami, rysunkami, filmikami i maskotkami przedstawiającymi poszczególne zwierzęta lub przedmioty. W ten sposób dziecko będzie jeszcze lepiej przyswajało wiedzę. Po opanowaniu sylab otwartych można przejść do budowania pierwszych słów. Warto zacząć od prostych wyrazów dwusylabowych, najlepiej takich, które się powtarzają, np. ma-ma, ta-ta, ba-ba. Po ich opanowaniu można przejść do bardziej zróżnicowanych słów. Istotne jest jednak to, aby dalej składały się one z sylab otwartych. Przykładowe słowa to: mo-lo, ra-ma, ża-ba, rze-ka, fa-le, sto-pa, bu-ty, ska-ła. Z takich wyrazów można stworzyć już pierwsze, podstawowe zdania. Dla przykładu: “To ża-ba na ska-le’ w rze-ce lub “To ma-ma na mo-lo”.
Nauka czytania sylabami - co po samogłoskach?
Według symultaniczno-sekwencyjnej metody czytania, po sylabach otwartych czas na sylaby zamknięte - czyli kończącymi się spółgłoskami. Należy je jednak wdrożyć dopiero wtedy, gdy rodzic lub opiekun ma całkowitą pewność, że dziecko opanowało poprzedni materiał. Na początku należy przeplatać nowe sylabami z tymi, które maluch już zna. Jeśli opanowało do perfekcji sylabę mo, może zapoznać się z sylabą tyl i tym samym opanować nowe słowo: motyl. Świetnym sposobem na tworzenie słów z sylab zamkniętych jest stworzenie własnego domino. Wystarczy sięgnąć po kartki sztywnego papieru, pociąć je na wąskie prostokąty, podzielić je pionową kreską i napisać po każdej stronie jedną sylabę. Z tak przygotowanego domino dziecko może samodzielnie próbować układać różne słowa. Według prof. Cieszyńskiej metoda sylabowa - zwłaszcza przy wczesnej nauce czytania - daje najlepsze efekty wtedy, gdy jest łączona z zabawą. W sytuacji, jeśli dziecko ma problemy z przyswajaniem wiedzy - np. w wyniku upośledzenia intelektualnego, dysleksji lub autyzmu - warto wzbogacić takie domino o rysunki. Dla przykładu, jeśli na jednym prostokąciku znajduje się sylaba “rze” i “pa”, można narysować na każdym z nich połowę rzepy.
Gdy czytanie sylabami krótkich wyrazów wejdzie już dziecku w krew, pora na słowa trzy i czterosylabowe. Można je wdrożyć na dwa sposoby. Jeśli wczesna nauka czytania przychodzi dziecku dość wolno, można wrócić na chwilę do sylab otwartych. Z nich również można stworzyć rozbudowane wyrazy składające się z kilku sylab, np. me-du-za, gi-ta-ra, ka-lo-sze. Jeśli dziecko dobrze sobie radzi lub opanuje już tworzenie dłuższych wyrazów z sylab otwartych, można znowu zacząć je mieszać z tymi zamkniętymi. Warto zwrócić uwagę na to, że budowa pewnych słów zmienia się, gdy zostaną one odmienione do liczby mnogiej. Widać to np. po wyrazie “balon”. Po odmianie do liczby mnogiej - “balony” - ma już trzy sylaby zamiast dwóch. Takich słów jest więcej, np. wcześniej wspomniany motyl (mo-ty-le), kalosz (ka-lo-sze) lub tulipan (tu-li-pa-ny). Po opanowaniu dłuższych wyrazów składających się z sylab otwartych i zamkniętych czas na samodzielne czytanie tekstów.
W dużym skrócie, prawidłowa kolejność wdrażania Metody Krakowskiej i nauki czytania sylabami to:
- opanowanie samogłosek
- budowa sylab otwartych
- nauka czytania sylabami otwartymi oraz tworzenia z nich wyrazów i krótkich zdań
- budowa sylab zamkniętych
- nauka czytania sylabami zamkniętymi i łączenia ich z tymi otwartymi
- wdrożenie wyrazów składających się z więcej niż dwóch sylab otwartych i/lub zamkniętych
- samodzielne czytanie tekstów
Pomoce do nauki czytania sylabami metodą prof. Jagody Cieszyńskiej - jakie książki wybrać?
W przypadku wdrażania symultaniczno-sekwencyjnej metody czytania sylabami warto sięgnąć po różnego rodzaju pomoce dydaktyczne. Dzięki nim rodzic lub opiekun będzie miał pewność, że wdraża cały materiał w odpowiedniej kolejności. Warto jednak pamiętać o tym, że dzieci uczą się poprzez zabawę. Dlatego symultaniczno-sekwencyjną naukę czytania i pisania należy wdrażać również podczas wspólnego spędzania wolnego czasu.
Z pewnością przydatny okaże się elementarz do nauki czytania sylabami. Jest to książeczka, która poprzez obrazki przedstawia różne połączenia głosek. W takiej książce do nauki czytania sylabami znajdują się także czytanki o różnych poziomach trudności. Są one odpowiednie zarówno dla początkujących, jak i bardziej zaawansowanych małych ekspertów. W domowej klasie nie powinno także zabraknąć zeszytów ćwiczeń. Są one niezbędne podczas wczesnej nauki czytania sylabami. Dziecko może ćwiczyć w nich zapis liter, a także tworzyć swoje własne zdania przy pomocy zamieszczonych w zeszycie obrazków. W specjalistycznych księgarniach dostępne są także książeczki stworzone z myślą o nauce czytania sylabami. Zgłoski są w nich zaznaczone różnymi kolorami, dzięki czemu dziecku łatwiej jest je zauważyć.
Nauka czytania sylabami Metodą Krakowską powinna być również okraszona dużą dawką zabawy. W tym celu warto sięgnąć po różnego rodzaju gry planszowe i nie tylko. Wcześniej wspomniane domino to tylko jedna z wielu różnych opcji. Warto sięgnąć np. po układanki, na których elementach znajdują się fragmenty grafik i sylaby. Jeśli dziecko prawidłowo poszereguje sylaby w danym wyrazie, stworzą one piękny obrazek. Naukę czytania sylabami wspomaga także ruchomy alfabet. Świetnie sprawdzi się on podczas nauki samogłosek, a także późniejszego wdrażania spółgłosek. Na rynku można znaleźć coraz więcej książeczek, zabawek i zestawów do nauki czytania sylabami. Odpowiednie pomoce mogą ułatwić dziecku przyswajanie nowej wiedzy, co przekłada się na rozwój mowy i prawej półkuli mózgowej.